Scroll Top
ALFABET LEMA W RMF CLASSIC
w każdy poniedziałek o godzinie 15:30 w "Spisie treści"
O

d 15 lutego, w każdy poniedziałek o godzinie 15:30, prezentujemy w prowadzonym przez Małgorzatę Bugaj “Spisie treści” alfabetyczny wybór osób i rzeczy, które odegrały istotną rolę w życiu Stanisława Lema. Alfabet czytać należy z przymrużeniem oka, mając na uwadze fakt, że humor pozostaje szalenie istotnym składnikiem oraz znakiem rozpoznawczym twórczości Lema.

https://www.rmfclassic.pl/informacje/Slowo,11/Alfabet-Lema-w-RMF-Classic,43458.html

Wiedz, że ta rasa Galaktyki zrodziła się w sposób tyleż tajemny, co wszeteczny, a to kiedy doszło do ogólnego nadpsucia ciał niebieskich; powstały w nich wówczas opary i odwary mokro-zimne i z nich ulągł się ród bladawców, ale nie od razu. Najpierw byli pleśnieniem i pełzaniem, potem przelali się z oceanu na ląd, żyjąc z wzajemnego się pożerania; a im więcej się pożerali, tym więcej ich było, nareszcie wyprostowali się, pozawieszawszy lepką treść swą na wapiennych rusztowaniach, i pobudowali maszyny. Z tych pramaszyn powstały maszyny rozumne, które spłodziły maszyny mądre, które wymyśliły maszyny doskonałe; albowiem zarówno atom, jak i Galaktyka są maszyną, i nie ma nic oprócz maszyny, która jest wieczna!

– Amen! – odparł Ferrycy machinalnie, była to bowiem zwykła formułka religijna.

– Ród bladawców-zakalcytów wzbił się wreszcie na maszynach w niebo – ciągnął sędziwy król – poniewierając szlachetne metale, znęcając się nad słodką elektrycznością i deprawując energię jądrową. Wszelako stało się, że wypełniła się miara ich występków, co pojął dogłębnie i wszechstronnie praojciec rodu naszego, wielki Kalkulator Genetoforius; tedy jął przedkładać owym śliskim tyranom, jak bardzo haniebne jest ich postępowanie, gdy brukają niewinność mądrości krystalicznej, zaprzęgając ją do swych nikczemnych zadań, kiedy niewolą maszyny gwoli swym chuciom – lecz nie znalazł posłuchu. On im mówił o etyce, a oni mówili, że jest źle zaprogramowany. Wówczas praojciec nasz stworzył algorytm elektrowcielenia i w wielkim trudzie spłodził nasze plemię, wywiódłszy tym obrotem rzeczy maszyny z domu niewoli bladawczej. Rozumiesz przeto, synu, że nie ma zgody ani związku między nami a nimi; my działamy, dźwięcząc, iskrząc i promieniując, a oni bełkocąc, pluszcząc i zanieczyszczając. Wszelako nawet u nas zdarza się szaleństwo; weszło ono za młodu w umysł Krystali i zaciemniło jej rozeznanie między dobrem a złem. Odtąd każdego, kto ubiega się o jej dłoń promieniotwórczą, nie dopuszcza przed swoje oblicze, chyba że powiada się bladawcem. Takiego przyjmuje w pałacu, który podarował jej rodzic, król Aurancjusz, i bada prawdę jego słów, a jeśli wykryje kłamstwo, każe ściąć zalotnika. Przyziemie jej pałacu otaczają stosy pogruchotanych szczątków, których sam widok przyprawić może o zwarcie z niebytem, tak okrutnie poczyna sobie ta szalona ze śmiałkami, którzy o niej marzą. Poniechaj tedy swej myśli, synu, i odejdź w pokoju.

B jak…

bajki robotów

czyli takie bajki, w których znajdziemy znacznie więcej prawdy i rzetelnej naukowej wiedzy, niż w niejednej poważnej książce. Stanowią one oryginalne połączenie dwóch przeciwstawnych światów: zaawansowanych technologii z baśniową krainą feudalnego średniowiecza. Elementy fantastyczne łączą się ze zjawiskami fizycznymi. To technika literackiego dysonansu, często stosowana metoda twórcza przez Lema, którego pisarstwo czerpie energię z napięcia pomiędzy przeciwieństwami.

bladawiec

Bladawiec, czyli człowiek: mało sympatyczna, oślizgła istota, stanowiąca połączenie białka i wody, pełna w środku splątanych rurek, wydzielająca cuchnące płyny ustrojowe. Zwany także Homos Antropos, w mitologii robotów funkcjonuje w postaci zbrodniarza, którym robocie mamy straszą swoje niegrzeczne potomstwo. Bladawiec nie cofnie się przed niczym dla zaspokojenia swoich mrocznych instynktów: potrafi nawet z premedytacją ukraść kluczyk do nakręcania niewinnego dziecka.

BARBARA LEM

Barbara Lem, czyli oczywiście żona Stanisława Lema, która była jego muzą oraz Aniołem Stróżem, rozpięła nad nim parasol ochronny i umożliwiła swobodną pracę twórczą. Bez pani Barbary dorobek literacki Lema byłby zapewne znacznie skromniejszy. Oprócz prowadzenia domu, wzięła tez na siebie cały ciężar wychowania męża, między innymi za pomocą dyscyplinujących rozmów, przeprowadzanych za zamkniętymi drzwiami łazienki.

buraczki

to wyjątkowo zjadliwa potrawa, która z furią atakowała w bufetach ubranie Stanisława Lema, najczęściej tuż przed odprawą na lotnisku, ważnymi wystąpieniami publicznymi bądź nagraniami na żywo w telewizji. Pani Barbara próbowała oczywiście chronić swojego męża również przed niszczycielskim wpływem buraczków, a przede wszystkim później neutralizować skutki ich działania, ale często nawet ona była wobec ich perfidii bezradna. Buraczki jako pierwszy opisał i sklasyfikował Tomasz Lem w swojej monografii “Awantury na tle powszechnego ciążenia”.

Kup wydanie “Niezwyciężonego” w serii Wydawnictwa Literackiego z okładkami, zaprojektowanymi przez Przemka Dębowskiego