Pomnik Karola Marksa w Chemnitz, licencja CC: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Karl-Marx-Monument_in_Chemnitz_(Karl-Marx-Stadt).jpeg
Malapucjusz Chałos
zyli Karol Marks, którego utopijne poglądy Lem wykpił w “Cyberiadzie”. Kolejna ukryta przed cenzurą, ale dosyć przejrzysta aluzja. Malapucjusz przekonywał, że jeżeli roboty połączą się szeregowo w jeden obwód elektryczny, wtedy każdy z nich będzie mógł korzystać z energii, wyprodukowanej przez innych. Oczywiście, to była utopia, bo każdy oczekiwał, że to inni za niego będą pracować: “Przyszło wtedy, iż co drugi kładł się pod stołem, prawiąc: Co ja się będę pocierał, niech się sąsiad pociera, wszak to na jedno wyjdzie“. W ten sposób funkcjonowanie społeczeństwo robotów uległo całkowitej dezorganizacji. Najwyraźniej naturę istot myślących, bez względu na ich budowę, cechują podobne egoistyczne ułomności oraz ograniczenia.
I pojawił się wówczas uczeniec z piekła rodem, kombinator-intelektualista-usprawniacz, któremu za młodu, wskutek interwencji szatańskich, nikt łba na drobne kawaluchy nie roztrzaskał, i jął ów wykładać i przedkładać, że sposoby połączenia elektrycznego tradycyjne, to jest równoległe, na nic są zgoła i że łączyć się trza w myśl nowych schematów jego, a to szeregowo. Gdy się bowiem w szeregu jeden potrze, zaraz innych, najdalszych nawet zasili i prądem będzie tryskać każdy robot aż po górne bezpieczniki w nosie. A tak przedstawiał swoje plany i takie elektraje ukazywał, że odłączono dawne obwody ksobnie równoległe i elektrotechnikę Chałosową w życie wprowadzono.
CYBERIADA