Wiedz, że ta rasa Galaktyki zrodziła się w sposób tyleż tajemny, co wszeteczny, a to kiedy doszło do ogólnego nadpsucia ciał niebieskich; powstały w nich wówczas opary i odwary mokro-zimne i z nich ulągł się ród bladawców, ale nie od razu. Najpierw byli pleśnieniem i pełzaniem, potem przelali się z oceanu na ląd, żyjąc z wzajemnego się pożerania; a im więcej się pożerali, tym więcej ich było, nareszcie wyprostowali się, pozawieszawszy lepką treść swą na wapiennych rusztowaniach, i pobudowali maszyny. Z tych pramaszyn powstały maszyny rozumne, które spłodziły maszyny mądre, które wymyśliły maszyny doskonałe; albowiem zarówno atom, jak i Galaktyka są maszyną, i nie ma nic oprócz maszyny, która jest wieczna!– Amen! – odparł Ferrycy machinalnie, była to bowiem zwykła formułka religijna.
bladawiec
c
zyli człowiek: mało sympatyczna, oślizgła istota, stanowiąca połączenie białka i wody, pełna w środku splątanych rurek, wydzielająca cuchnące płyny ustrojowe. Zwany także Homos Antropos, w mitologii robotów funkcjonuje w postaci zbrodniarza, którym robocie mamy straszą swoje niegrzeczne potomstwo. Bladawiec nie cofnie się przed niczym dla zaspokojenia swoich mrocznych instynktów: potrafi nawet z premedytacją ukraść kluczyk do nakręcania niewinnego dziecka.
Książki Stanisława Lema dostępne w księgarni Wydawnictwa Literackiego