Będąc miarą rzeczy ziemskich, człowiek nie jest miarą całego Kosmosu. [“Rozprawy i szkice”]
Будучи мерилом земных вещей, человек не является мерилом всего космоса. [“Мой взгляд на литературу”]
Będąc miarą rzeczy ziemskich, człowiek nie jest miarą całego Kosmosu. [“Rozprawy i szkice”]
Будучи мерилом земных вещей, человек не является мерилом всего космоса. [“Мой взгляд на литературу”]
Byłoby bardzo smutno gdyby był miara Kosmosu
Hipoteza Biograficzna o ironii “Wiernego Robota”:
Kiedy przeczytałem go po raz pierwszy byłem mocno zniesmaczony i zawiedziony Mistrzem:
Androidy? Niech tam będzie,
Ale stworzenie człowieka (czy na dobrą sprawę jakiegokolwiek wielokomórkowca) z materii nieożywionej??
Toż to kosmiczna bzdura toż to tak jakby Lem na poważnie rozważał “hipotezę” że Bóg ulepił Adama z gliny! Zwłaszcza że podobny wątek pojawia się ze stworzeniem Harrey czy w rozważaniach Hylasa i Filonousa
Później zrozumiałem z pomocą lepiej w literaturoznastwie otrzaskanych o de mnie, że Lem bynajmniej nie wymyślił żadnego z tych wątków odnośnie Androidów (i porównania Androidów do “Murzynów” to także “wynalazek” amerykańskiego SF.
Więc po co Lem “Wiernego Robota” napisał? Moja hipoteza :
Jako antytezę w formie groteski.
Ponieważ Lem uważał za oczywiste że to co napisał w “Wiernym Robocie” jest niemożliwe. Miał nadzieję że wykaże w ten sposób również absurdalność Androidów (i ich niezniszczalność jako świadomych istot zdolnych imitować ludzki mózg niestanowiący stałej kosmicznej w ogóle -tezy Golema, a także Diagorasa i wielu innych utworów Mistrza)
To tak jak kiedy Mistrz we wstępie do Wspomnień Tichego pisze o innych planetach będących kopiami Ziemi i zamieszkanych przez ludzi to też bynajmniej nie każe nam w to wierzyć przeciwnie. Tym strasznym i do czego innego się odnoszącym utworem chce nam pokazać że przeciwnie…
Że jest absolutną niemożliwością by Ewolucja się dwa razy powtórzyła nawet przy identycznych warunkach.
Co Państwo o tym sądzą?