INTELEKTRONIKA
zyli tzw. sztuczna inteligencja (niestety, znacznie bardziej efektowne określenie Lema nie weszło do powszechnego użycia). Termin ten Lem ukuł na łamach “Summy Technologiae”, na początku lat sześćdziesiątych. Do tematu podszedł z charakterystycznym rozmachem, próbując przewidzieć ewolucję mechanicznego rozumu, a także rozstrzygnąć związane z nią kwestie moralne i socjologiczne. Zdaniem Lema proces rozwoju i autonomizacji (usamodzielniania się) sztucznej inteligencji jest zjawiskiem nieuchronnym, czemu daje najbardziej dobitny wyraz w “Golemie XIV”. Nie jest kwestią, czy maszyny zapanują nad światem, tylko raczej czy będzie im się chciało zajmować takimi błahostkami.
w jaki sposób można się dowiedzieć o istnieniu świadomości w maszynie? Problem nie ma jedynie znaczenia abstrakcyjno-filozoficznego, ponieważ domniemanie, jakoby pewna maszyna, która ma iść na złom, bo remont się nie opłaca, posiadała świadomość, zmienia naszą decyzję z aktu zniszczenia przedmiotu materialnego, jak gramofon, w akt unicestwienia osobowości, świadomej zagłady. Ktoś mógłby zaopatrzyć gramofon w wyłącznik i płytę, tak że gdybyśmy go ruszyli z miejsca, usłyszelibyśmy okrzyki: „Ach, błagam, daruj mi życie!”. Jak można odróżnić taki, bez wątpienia bezduszny aparat od myślącej maszyny? Jedynie wdając się z nią w rozmowę. […] Jeśli nie potrafimy odróżnić maszyny od człowieka, należy uznać, że ta maszyna zachowuje się jak człowiek, czyli że posiada świadomość.“Duch w maszynie”
Książki Stanisława Lema dostępne w księgarni Wydawnictwa Literackiego