Byłem wtedy studentem, bez pieniędzy mieszkającym z przyjacielem w ciasnym pokoju w akademiku. Studiowałem technologię komputerową.
PROJEKT LEM
Rok dwa tysiące pięćdziesiąty drugi, świat śmiało można by nazwać “utopią”, miejscem spokoju i bezpieczeństwa.
Rok dwa tysiące pięćdziesiąty drugi, świat śmiało można by nazwać “utopią”, miejscem spokoju i bezpieczeństwa.
Cześć jestem Alice, mam 14 lat i mieszkam z tatą w Londynie od 5 lat. Przeprowadziliśmy się tutaj po rozwodzie rodziców który bardzo negatywnie na mnie wpłynął, ale teraz wszystko zaczęło wracać do normy. Chce opowiedzieć w skrócie o dniu który na długo pozostanie w mojej pamięci.
Na planecie Ziemia żył sobie pewien wynalazca – astronom o imieniu Albert, który od dzieciństwa marzył o locie w kosmos. Pewnego dnia wpadł na świetny pomysł, a mianowicie na zbudowanie rakiety.
W jednej chwili Trurl wczytał w nośnik swojego fotonotelefonu punkt na kuli, która tylko bladawcami była zasiana. Następnie przekazał promień nawigacji okołoziemskim neutrinom o sprzężeniu zwrotnym i już maszyna wykonywać zaczęła samoświecące równania różniczkowe, gdy do kabiny rakiety fotonowej wszedł Klapaucjusz, unosząc z sobą walizę wypełnioną płynnym helem.